Jagoda poleca!
„Papierowe miasta”
Czasami trafisz na książkę, która przepełnia Cię dziwną ewangeliczną gorliwością oraz niezachwianą pewnością, że roztrzaskany na kawałki świat nigdy już nie będzie stanowił całości, dopóki wszyscy żyjący ludzie jej nie przeczytają.Ale są też takie dzieła, o których nie możesz opowiadac innym, książki tak rzadkie i wyjątkowe, i t w o j e , że dzielenie się nimi wydaje się niemalże zdradą”-John Green, Gwiazd naszych wina.
„Fascynująca, inteligentnie skonstruowana i głęboko poruszająca”, „Zabawna i ekscentryczna” w taki właśnie sposób opisywana jest książka, która wyłączyła mnie z życia na dobry tydzień i pozostawiła po sobie niewyobrażalną i ciężką do wypełnienia pustkę. Mówię tu o powieści jednego z najpopularniejszych obecnie autorów młodzieżowych czyli „Papierowe miasta” John’a Green’a .
„Papierowe miasta” to historia osimnastoletniego Quentin’a Jacobsen’a, zwany przez przyjaciół po prosu Q, który od małego jest beznadziejnie zakochany w swojej zbuntowanej, kochającej tajemnice sąsiadce Margo Roth Spiegelman. W dzieciństwie podczas jednej z przejażdżek rowerowych przydażyło im się coś niesamowitego, teraz chodzą do tego samego liceum w Orlando i już od dawna ze sobą nie rozmawiają. Margo jest szkolną celebrytką słynącą z buntowniczej postawy i ekstrawaganckiego zachowania. Q natomiast prowadzi nudne i monotonne życie. Do czasu. Pewnego wieczoru w jego oknie pojawia się Margo zakamuflowana jak ninja, wkracza ponownie w jego życie włączając go do swojej misji, która stanie się początkiem największej, a jednocześnie najtrudniejszej przygody życia chłopaka, ponieważ następnego dnia Margo znika, a Quentin podążając za wskazówkami które pozostawiła, wraz ze swymi przyjaciółmi decyduje się przemierzyc setki kilometrów w USA aby odnaleźc dziewczynę, która zmieniła jego życie. W miarę zbliżania się do celu Quentin zaczyna odkrywac zupełnie inną Margo niż ta, którą kochał i znał dotychczas.
„Papierowe miasta” to mieszanka dramatu, powieści przygodowej i wspaniałej komedii, okraszona nutką młodzieńczego romansu, który nakręca całą akcję. To co mnie urzekło to przede wszystkim drugoplanowe postacie, wspaniale wykreowane, kradnące niemalże każdą scenę.Powieśc jest niezwykła i wspaniała w swej normalności. Przełamuje utarte schematy o nastolatkach przedstawiające młodych ludzi jako niekulturalnych, chamskich, palących, pijących, biorących narkotyki, niedojrzałych mówiąc potocznie „gówniarzy”. W książce jest na przykład miejsce na, tak powszechny we wszelkich historiach o nastolatkach, bal maturalny, ale celem nadrzędnym postaci wcale nie jest seks, upijanie się na imprezach czy po prostu dobra zabawa. Potrafią oni zrezygnować z przyjemności, jeśli mogą w tym czasie pomóc przyjacielowi. Mają wyższe priorytety, nie przeklinają, są może trochę szaleni, ale jednak grzeczni. Nie ukrywajmy, jest to wyobrażenie trochę idylliczne można powiedziec, że bohaterowie Greena są papierowi. A o papierowych ludziach jest właśnie ta książka. O ludziach, którzy istnieją tylko w naszych wyobrażeniach, są nietrwali, tak jak papierowe miasta umieszczane na mapach przez kartografów w celu uniemożliwienia plagiatu. Istnieją one tylko na nich.
Niektórzy twierdzą, że kto przeczytał choc jedną powieśc Green’a ten przeczytał je wszystkie. Jest w tym ziarnko prawdy, ale w żadnym stopniu nie umniejsza to autorowi, czy samym powieściom. Wręcz przeciwnie w swoich książkach pisarz porusza aspekty ważne dla nastolatków w bardzo dojrzały i inteligentny sposób z dużą dozą humoru i śmiem twierdzic, że robi to o wiele lepiej niż współczesne twórczynie, bo są to głównie kobiety, romansów paranormalnych dla młodzieży, czy popularnych obecnie powieści young adult.
Moja ocena 9/10
Jagoda Różycka